Przypomnijmy, zaczęło się od mega długiego expose które było
inauguracją nowej jakości w polityce, streszczającej się w określeniu:
"polityka miłości.. ".
Po półtorej kadencji możemy już podsumować ów dorobek. A
jest on, niezwykle imponujący. Niespełna dwie kadencje a tyle zgonów i
samobójstw, że nawet czas wojny nie mógłby się poszczycić takim żniwem. A
dlatego, że nawet w czasie wojny najważniejsi urzędnicy Państwowi
zdołali często uciec, by zachować ciągłość Państwa, zamiast dać się
zabić okupantowi.. .
Prezydent Kaczorowski dał radę ujść przed okupantem do Londynu. Jednak wrócił na "łono polityki miłości" i pożegnał się z życiem wraz z wieloma "towarzyszami broni".. .
W warstwie
politycznej a więc skali makro, USA - sojusznik, który wspierał nas
jeszcze wtedy gdy byliśmy w strefie Układu Warszawskiego został
ogłoszony przez rzecznika rządu obcym mocarstwem.. .
Wnioski chyba zbyteczne.
p.s.
Czas przerwać tę "erę miłości", a ludzie pokochają życie.. .
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz