Szukam dziury przez którą widać wieczność... .

Dusza, to ulubiona kraina własnego ja. A miara zanurzenia w niej, to nic innego jak duchowość.. .

środa, 20 czerwca 2012

Ważny adres pod jaki "ślesz" swoją modlitwę.. .

Po kilku wpisach bieżących zanurzamy się w krainę duchowości.

Jako, że mój syn ma wpisaną w grafik służbę( ministrancką) w poniedziałek i wtorek rano - ja również razem z nim uczestniczę w te dni we Mszy św. Zatem przy okazji-niejako uduchawiam się głębiej.. .

Dziś było bardzo interesujące czytanie o okolicznościach odejścia do nieba proroka Eliasza, któremu do samego końca towarzyszył jego uczeń, a późniejszy prorok Elizeusz.


Prorok Eliasz to, niezwykła postać bo jego życie to nieustanne pasmo niebezpieczeństw związanych z nastawaniem na jego życie króla Achaba.
Był w wielu beznadziejnych sytuacjach, gdyż ogłaszając kilka razy niezbyt optymistyczne diagnozy sytuacji ówczesnemu królowi naraził się na śmierć. A ponieważ jego diagnozy się sprawdziły, krnąbrny król odpowiedzialnością za to obciążył Eliasza i wysłał za nim "list gończy".
Ten więc schronił się w góry, był żywiony przez kruki, itd, itp.. , przeszedł wiele ale Opatrzność Boża go prowadziła w sposób cudowny. - warto prześledzić jego historię.. .
Warte wspomnienia jest też fakt, przebywania u biednej kobiety która przyjęła proroka dzieląc się z nim ostatkiem jedzenia.. . Jednak ów ostatek "baryłka oliwy i mąki" nie wyczerpała się, i co rano były tyle. Nie umarli wiec z głodu - mimo, że w całym mieście panował głód.

Dzisiejsze czytanie:

Kiedy Pan miał wśród wichru unieść Eliasza do nieba, szedł Eliasz z Elizeuszem z Gilgal. Wtedy rzekł Eliasz do niego: Zostańże tutaj, bo Pan posłał mnie aż do Jordanu. Elizeusz zaś odpowiedział: Na życie Pana i na twoje życie: nie opuszczę cię! I szli dalej razem. A pięćdziesiąt osób z uczniów proroków poszło i stanęło z przeciwka, z dala, podczas gdy oni obydwaj przystanęli nad Jordanem. Wtedy Eliasz zdjął swój płaszcz, zwinął go i uderzył wody, tak iż się rozdzieliły w obydwie strony. A oni we dwóch przeszli po suchym łożysku. Kiedy zaś przeszli, rzekł Eliasz do Elizeusza: Żądaj, co mam ci uczynić, zanim wzięty będę od ciebie. Elizeusz zaś powiedział: Niechby - proszę - dwie części twego ducha przeszły na mnie! On zaś odrzekł: Trudnej rzeczy zażądałeś. Jeżeli mnie ujrzysz, jak wzięty będę od ciebie, spełni się twoje życzenie; jeśli zaś nie ujrzysz, nie spełni się. Podczas gdy oni szli i rozmawiali, oto zjawił się wóz ognisty wraz z rumakami ognistymi i rozdzielił obydwóch: a Eliasz wśród wichru wstąpił do niebios. Elizeusz zaś patrzał i wołał: Ojcze mój! Ojcze mój! Rydwanie Izraela i jego jeźdźcze. I już go więcej nie ujrzał. Ująwszy następnie szaty swoje, Elizeusz rozdarł je na dwie części i podniósł płaszcz Eliasza, który spadł z góry od niego. Wrócił i stanął nad brzegiem Jordanu. I wziął płaszcz Eliasza, który spadł z góry od niego, uderzył wody, lecz one się nie rozdzieliły. Wtedy rzekł: Gdzie jest Pan, Bóg Eliasza? I uderzył wody, a one rozdzieliły się w obydwie strony. Elizeusz zaś przeszedł środkiem.


Moją uwagę przykuł fragment podkreślony, gdy za pierwszym razem "płaszcz nie zadziałał". Dopiero gdy skierował swoją prośbę konkretnie, do Boga Eliasza.. . Wtedy "płaszcz zadziałał".

Dla mnie osobiście ta sytuacja jest zachętą do modlitwy świadomej, ale nie do jakiegoś "anonimowego Boga", którego czasem nosi się obraz w umyśle,  o którym uczono mnie na katechezie.. .
Ale tenże obraz Boga, należy odkodować przez pryzmat jego świętych, którzy mieli u niego szczególne względy.. . Opiekował się nimi - tak jak Eliaszem. ..


Czasem tarapaty są okazją do rozbłysku zwycięstwa.. . Dlatego też, wierząc Bogu nie należy popadać w pesymizm ale trzeba być wierny w zaufaniu Panu do końca. Bo On zawsze ma ostatnie słowo.


Bądźcie odważni, ufający Panu!

Jakże jest wielka dobroć Twoja, Panie,
którą zachowałeś dla bogobojnych.
Okazujesz ją tym, którzy uciekają się do Ciebie
na oczach ludzi.

Osłaniasz ich Twoją obecnością
od spisku mężów,
ukrywasz ich w swoim namiocie
przed swarliwym językiem.

Miłujcie Pana wszyscy,
którzy Go czcicie
Pan chroni wiernych,
a pysznym z nawiązką odpłaca.

(J 14,23)
Jeśli Mnie kto miłuje, będzie zachowywał moją naukę, a Ojciec mój umiłuje go, i do niego przyjdziemy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz